Panel dyskusyjny na Wydziale Prawa
1 grudnia na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku odbył się panel dyskusyjny poświęcony podsumowaniu wyborów samorządowych.
Organizatorami potkania byli członkowie Koła Naukowego Teorii Społecznych Uniwersytetu w Białymstoku oraz Studenckiego Koła Naukowego Miłośników Prawa i Kultury Antycznej, a także Studenckiego Koła Filozofii Prawa. Panel nosił tytuł: "Aktualna sytuacja polityczna po wyborach samorządowych w regionie i w kraju. Podsumowania, odczucia, prognozy...".
Do dyskusji studenci zaprosili m.in.: Tadeusza Truskolaskiego prezydenta Białegostoku, Dariusza Piontkowskiego - radnego Rady Miejskiej, Zbigniewa Krzywickiego - przewodniczącego Sejmiku II kadencji, posła RP Roberta Tyszkiewicza. Gościem specjalnym był były premier i marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz.
Na fot. od lewej: Zbigniew Krzywicki, Dariusz Piontkowski. Po prawej Robert Tyszkiewicz i Tadeusz Truskolaski
Po prezentacji zaproszonych gości oraz przedstawieniu analizy aktualnej sytuacji politycznej po wyborach samorządowych w regionie głos zabrali prelegenci.
Nowowybrany prezydent stolicy województwa Tadeusz Truskolaski zapewnił, iż nie był i nie jest politykiem. Stwierdził, iż uzyskał wysokooprocentowany kredyt społeczny, który postara się spłacić. Zadeklarował wspołpracę dla dobra miasta i jego mieszkańców.
Od lewej Leonard Etel- dziekan Wydz. Prawa UwB oraz Włodzimierz Cimoszewicz - gość specjalny panelu: obecnie wykładowca na Wydz. Prawa UwB
Wszyscy uczestnicy panelu zgodzili się co do tego, iż zwycięzcą wyborów okazało się PSL. Rożnili się natomiast w kwestii wskazania przyczyn wygranej.
W opinii Dariusza Piontkowskiego padł remis pomiędzy PO i PiS. Rozpowszechnian w mediach podział na Polskę liberalną i socjalną ma na celu jego zdaniem jaskrawe odróżnianie się obu partii.
Zbigniew Krzywicki powiedział, iż to czy Tadeusz Truskolaski rzeczywiście zwyciężył okaże się po pewnym czasie - jego zwycięstwo uzależnił od składu koalicji w Sejmiku Województwa.
Włodzimierz Cimoszewicz ocenił, że wybory przegrały wszystkie partie polityczne, bowiem 80 proc. nowowybranych radynch dostało się do samorządów z list wyborczych komitetów wyborczych wyborców. Nawet jeśli w wielu przypadkach są to zwolennicy konkretnych ugrupowań to woleli nie startować pod partyjnymi szyldami.